Nie wiem skąd wzięła się miłość mojego dziecka do koni..czy bajki i filmy dla dzieci, i kolekcjonowanie figur koni tak wpłynęły i zdeterminowały jej zaintereswania ? (Ja nie miałam pragnień związanych ze zwierzętami, być może dlatego, że jako dziecko obcowałam ze zwierzętami - od przepiórek po krowy :).
Patrząc jak rodzą się marzenia dziecka pragnie się pomóc je realizować... cel dziecka poniękąd staje się też celem rodzica. Patrzeć jak spełniają się najgorętsze pragnienia jest jednym cudowniejszych momentów.
Ale czasmi może wydarzyć się coś, co napełni nas - rodziców, wątpliwościami i obawami tak jak stało się w naszym przypadku - upadek z konia, złamany obojczyk i ponad miesięczna rehabilitacja. To doświadczenie jednak nie zniechęciło córki do kontynuowania nauki jazdy konnej :)
Po upadku, próba kontynuowania jazdy na innym koniu ale tylko na chwilę , ból stawał się nie do wytrzymania. Wizyta w szpitalu i rtg wykazały jak niebezpieczny był to upadek.
Super blog :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
UsuńRobisz naprawde piekne foty ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki :)
OdpowiedzUsuńkoniki !!!
OdpowiedzUsuńrewelacja
OdpowiedzUsuńciekawe
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem tę pasję. Mi już towarzyszy 12 lat. I żadne upadki nie zniechęcają, ani mróz, ani deszcz.
OdpowiedzUsuńOj tak robi wrażenie, całkiem fajna sesja w plenerze. Dziewczynka na konikach naprawdę jest dobrym tematem do robienia zdjęć pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń